poniedziałek, 30 lipca 2012

Rock what you got

Wszystko zaczęło się od kupienia body... niby zwyczajne ale przeglądając się w lustrze stwierdziłam, że nie może się marnować. Tak zaczęłyśmy szukać z Eweliną inspiracji. Jak to zwykle bywa, wieczorami przy piwku z ogrrrrrromnym zapleczem wyobraźni szukałyśmy, rysowałyśmy i śmiałyśmy się z tworów naszych mózgów:) Ostatecznie buszowałyśmy w szafach, strychach i nasze zdziwienie było jeszcze większe kiedy to okazało się, że z tych obrań można stworzyć kilka rożnych projektów. Jednak body wygrało rolę główną a przyodziała je Agnieszka. Druga Agnieszka uczesała a pomalowała Ewelina. 

















To był ciężki ale szalony dzień :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz